FORD WINDSTAR KLUB

quanto777

Witam, mam problem. Mój ford palił bez problemu, aż do momentu mrozu. Przy temp -10 nagle przestał zapalać i tak mu już zostało. Rozrusznik kręci bez problemu. Wszystkie bezpieczniki sprawne. Myślałem, że może resztki skroplonej wody w układzie, baku zamarzły, ale przy dodatniej temp dalej nie pali. Ktoś ma jakiś pomysł ??

junior

a jak ciśnienie na listwie??

quanto777

Nie wiem, nie sprawdzałem, dodam tylko że to motor 3.8, i po włączeniu zapłonu nie słyszę pompy paliwa, ale może tak cicha pracuje...??

diku

Wszystkie bezpieczniki? to znaczy te pod kierownicą przy słupku, i te pod maską? Może przekaźnik.

wojtek11

Z tyłu tu gdzie podnośnik jest bezpiecznik pompki naciśnij czerwony guzik i po ptokach

diku

Myślisz że sam od mrozu wyskoczył Very Happy

Ale czemu nie, na naszych drogach różnie bywa Very Happy

wojtek11

może pompka ciężko miała i go wywaliło

quanto777

Coś się wyjaśniło, ale nie pali dalej... Pompa włącza się na chwilę po włączeniu zapłonu. bezpieczniki pod maską po stronie kierownicy i pod kierownicą sprawdzone. Wieczorem sprawdzę czy jest iskra bo samemu ciężko. Jako ciekawostkę podam, że świeci się ciągle tylne prawe światło... Nie mam na razie pomysłu, może u kogoś z Was świeże spojrzenie na temat da pomysł??

diku

To światło nasuwa myśl że jest gdzieś zwarcie, ale teraz pytanie gdzie? Mam taki pomysł żeby wstawić "farelkę" lub coś podobnego i podmuchać przez jakiś czas ciepłym powietrzem na skrzynkę rozdzielczą, tą pod kierownicą. Spotkałem się z przypadkiem że tam dostała się w jakiś dziwny sposób woda i powodowała zwarcie naprzekaźnikach. Ale to tylko pomysł. Na pewno coś się dzieje z elektryką, ale co? Rolling Eyes

quanto777

Na razie ręce opadają,przypominam sobie moje scorpio gdzie po rozpruciu wiązki izolacja z kabli spadła po prostu na ziemię Smile

Sprawdzę dziś jeszcze iskrę, to zawęzi krąg podejrzanych elementów...