FORD WINDSTAR KLUB

Adcki

Hej Koledzy

Dzisiaj rano mocno się zdziwiłem - opiszę o co chodzi:

Mój Wini miał na masce ( centralnie, ok 20cm nad atrapą ) odprysk lakieru o wielkości 2-3cm2. Dzisiaj odśnieżam auto bo stoi pod chmurką a wraz ze śniegiem zeszedł płat lakieru wielkości dłoni Shocked

Patrzę szokowany - o co chodzi, pod spodem żadnej szpachli tyko beżowy podkład. Wziąłem od znajomego czujnik grubości lakieru i przeleciałem całą maskę szukając szpachli ale nic takiego nie znalazłem, grubość warstwy lakieru prawidłowa - wynik 110-140
Trochę mnie ta sytuacja zniesmaczyła... jakość powłoki lakierniczej nie jest najlepsza... progi również mam nieźle zaatakowane przez korozję. W sumie auto z 2001 roku a już takie problemy...
Maska to raczej incydent z odpryskiem - woda i mróz zrobiły robotę... ale te progi Shocked

słabo ....
Po zimie muszę łatać progi bo czuję że przybędzie mi dodatkowych schowków...

Jak jest z korozją w Waszych autach? Macie podobne problemy?
Pozdr.

MichaŁ

Auto pochodzi z USA ?

perkuter

Miałem winiego z 95r i rudej nie było prawie wcale no może trochę od spodu.I też stał u poprzednika pod chmurką.

MichaŁ

Zauważyłem pewną zależność pomiędzy autami z amerykańskim rodowodem. A konkretnie pomiędzy wersjami amerykańskimi i wersjami europejskimi tych samych modeli.

I niestety to co pochodzi z USA w 90% przypadków jest bardziej skorodowane niż EU, lub w ogóle ma oznaki korozji, podczas gdy EU ich zupełnie nie ma.

Wpływ na to może mieć kilka czynników.
Auto mogło brać udział w powodzi, huraganie czy innych temu podobnych zjawiskach.
Lub płynąc do Europy uszkodzone bądź całe (uszkodzone ponoć bardziej) było narażone na działanie słonej wody: stojąc długo w porcie, bądź też płynąc w kontenerze ustawionym przy burcie.

wojtek11

W europie też są różnice w zależności od pochodzenia te z terenów nadmorskich szybciej korodują niż ta za środka kontynentu

Adcki

Mój pochodzi z Kanady.

Ogólnie blacharka jest w super stanie poza nieszczęsnymi progami (poleciały zewnętrzne poszycia od spodu) więcej ognisk korozji nie ma, no może malutkie początki na rantach drzwi kierowcy od spodu.

Co do maski to tak sobie myślę że może to przez brak "tapicerki" na jej wewnętrznej stronie. Jak zaglądałem pod nią w lecie - a w tym roku grzało niemiłosiernie to po dłuższej jeździe było baaaardzo ciepło pod nią.
Może się troszkę lakier przegrzał i w zimie wyszły tego skutki a opisany odprysk ułatwił sprawę marznącej wodzie.
Chodź Fordy ogólnie nie słyną z rewelacyjnego zabezpieczenia antykorozyjnego...
Mój szwagier ma Winiego z 1995 i też progi mu poleciały, nawet zaliczył już dziurę na wylot w rogu tylnego nadkola

wojtek11

Kurcze???????????????????? może nie driftujcie na kamieniach tylko na asfalcie to kamyki nie załatwią perforacji hehe

Adcki

wojtek11 - a ja właśnie po to kupiłem Winiego...
Driftuję i to na wstecznym żeby lepiej zarzucać ciężkim przodem a koła paląc gumę ładnie wchodziły poślizgiem w zakręty... ale o kamieniach zapomniałem...ale ze mnie gapa... Very Happy

Pozdr.

wojtek11

I takie podejście mi się podoba
Teraz puszka żywicy mata i do dzieła☺☺☺

Adcki

puszka? - chyba wiadro - zapomniałeś że to duże auto i ma duużżżee progi Wink

A tak poważnie to nie lubię łatek - wolę wymienić na nowe...
Próg z prawej strony zdążyłem wymienić przed mrozem i śniegiem a z drugim chyba trochę poczekam. Znajomy blacharz wyciął zgniłe poszycie i z dwóch "jakiś" reperaturek (kupił nowe w hurt.moto.) wyczesał niezły nowy próg Very Happy

Mało jest już dzisiaj takich fachowców a to starszy blacharz z 40-letnim stażem...

Pozdr.